Ciąża

Preparaty na rozstępy to ściema, ale smaruj dalej

skuteczność preparatów na rozstępy

Jeśli chodzi o skuteczność preparatów na rozstępy, to nie mam dobrych wieści, ale czuję się w obowiązku mówić jak jest. Z resztą, taki kubeł zimnej wody to dobry impuls do dyskusji.

W poprzedniej ciąży, to był nasz rytuał – co wieczór pielęgnowałem skórę @panna_nie_idealna i smarowałem balsamem, masłem, czy innym olejkiem. Chwila czułego masażu, relaks, wyciszenie. Teraz jest trochę inaczej. Gabi wybiega do pokoju i drze się „Tata! Turbo!!!”. Wtedy zaczyna krzyczeć głośniej i biegać szybciej. Więc zamiast rytuału jest pacyfikacja dziecka i szybkie smarowanie przed spaniem ?

No i po tych 9-ciu miesiącach pieczołowitego marynowania Aśki olejami w poprzedniej ciąży, jej skóra jest idealna i gładka. Takiego! Pojawiło się trochę rozstępów.
No trudno, widocznie u nas się nie sprawdziło, a i tak nie wiadomo, czy bez pielęgnacji nie byłoby gorzej.

Ale tak się składa, że większość naszych znajomych para się ostatnio rozmnażaniem. Taki etap życiowy. Zbierając szybkie wywiady okazuje się, że wszyscy się smarowali na rozstępy, bo trzeba. Co ciekawe przeważają zawsze dwaj producenci. Efekty są raczej kiepskie. Ale to tylko nasi znajomi, ciekawe co gdyby wziąć pod uwagę większą grupę ? Na szczęście jest to problem, któremu nauka przygląda się od jakiegoś czasu, więc udało mi się znaleźć kilka ciekawych informacji.

Badania kliniczne a preparaty na rozstępy

Na rozstępy – masło kakaowe, to wie każdy? Jest jedna marka, która tu króluje. A ponieważ Palmers mi nie zapłacił, to ich nie wymienię z nazwy. Poza masłem kakaowym, ich produkty zawierają wiele fajnych, odżywczych składników. Dobre, ale drogie to i czy skuteczne?

Jedno z badań na grupie 210 kobiet dotyczyło sprawdzenia skuteczności masła kakaowego w zapobieganiu rozstępom [LINK]. Co ciekawe badanie było randomizowane z podwójnie ślepą próbą. Kobiety dostawały do codziennej pielęgnacji podobnie wyglądające kosmetyki, z tym że połowa z nich zawierała masło kakaowe. Ani badacze, ani badane kobiety nie wiedzieli czy mają do czynienia z próbą badaną, czy kontrolną. Badacze stwierdzili, że nie ma różnicy w występowaniu rozstępów pomiędzy tymi grupami. Oznacza to, że masło kakaowe wcale nie zapobiega rozstępom.

W innym badaniu porównano skuteczność oliwy z oliwek w zapobieganiu rozstępom [LINK]. 50 pań podzielono na dwie grupy. Jedna wmasowywała w skórę dwa razy dziennie małą ilość oliwy z oliwek, druga nie robiła nic. Trzeba przyznać, że w grupie oliwnej zauważono rzadsze występowanie ciężkich przypadków rozstępów ale statystyka pokazała, że różnice w redukcji rozstępów pomiędzy tymi grupami nie były istotne.

Trafiłem też na ciekawy przegląd systematyczny zbierający dane z sześciu badań klinicznych [LINK]. Badania obejmują grupę 800 osób a ich analiza niestety potwierdza brak skuteczności środków na rozstępy.

Czy warto zapobiegać rozstępom?

Czy warto poświęcać czas na smarowanie się środkami, które nie zapobiegają rozstępom? Chcę Wam pokazać, że warto.

Z jednej strony zawsze warto dbać o odpowiednie odżywienie i nawilżenie skóry. Lepiej robić cokolwiek, niż nie robić nic. Badania zazwyczaj skupiają się na okresie po porodzie, ale przecież takie zabiegi mogą procentować na lata.

Z drugiej strony, nie można nie doceniać całej otoczki zabiegów pielęgnacyjnych. Warto tutaj zaangażować partnera i zrobić z tego codzienny rytuał. Jeśli ciężko go nakłonić do masażu brzucha, piesi i ud, to… jako facet nie wiem, co więcej poradzić. Tak czy inaczej, taka chwila skupienia na ciężarnej, jej brzuchu, delikatny masaż, przyjemny zapach kosmetyków działają relaksująco i wyciszająco. A zrelaksowana ciężarna, to zdrowa i szczęśliwa mama oraz dziecko.

Tak więc jeśli robicie to po to, żeby zapobiegać rozstępom, to proponuję zmienić podejście. Pielęgnacja skóry jest ważna. Na pewno przynosi jej wiele korzyści. Ważniejsze jest jednak dopieszczenie ciężarnej i zadbanie o więź między partnerami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *