Zdrowie ogólnie

Kolagen do picia i inne płynne suplementy

kolagen do picia i inne płynne suplementy
Nie czarodziejska, tylko magiczna i nie mikstura, tylko eliksir. Magiczna eliksir.
Fajna ta AI, tylko nie zwracajcie uwagi na te palce 😂🤮. DALL-E

Sąsiadka zapytała mnie jakiś czas temu o kolagen do picia, chodziło jej o konkretną markę. Suplement typu premium i bjuti. Podany w eleganckich fioleczkach. Na pierwszy rzut oka i portfela mocno przedrożony. Ciężko doszukać się czegoś o producencie, który jedynie gwarantuje oczywiście najwyższą jakość, starannie dobrany, naturalny skład i wiele tego typu pustych sloganów marketingowych. Żadnych konkretów. Poza tym, byłem mocno sceptyczny do suplementowania kolagenu. Wydawało mi się, że kolagen tak jak np. kwas hialuronowy nie wchłania się z przewodu pokarmowego i po zażyciu będziemy mieć co najwyżej świetnie nawilżone… jelita.

Ale zainspirowało mnie to do zbadania sprawy. Szybkie rozeznanie w literaturze i rynku pozwoliło mi wysnuć dwa wnioski. Po pierwsze, suplementacja kolagenu nie jest aż tak bezsensowna, jak mi się wcześniej wydawało. Po drugie, można znaleźć 2-3 razy tańsze produkty porządnych firm. Po trzecie, rynek suplementów w płynie jest zaskakująco duży. Nie podoba mi się to. Ale po kolei.

Czy kolagen do picia coś daje? Czy zażywanie kolagenu ma sens?

Wbrew temu, co na początku sądziłem są dowody na to, że jednak suplementy zawierające kolagen mają pozytywny wpływ na leczenie ran i stan skóry. Przegląd systematyczny z 2019 roku [link TUTAJ] wskazuje, że mogą one poprawiać elastyczność skór, stan nawilżenia i zawartość samego kolagenu w tkankach. To dobra wiadomość dla pań, które chcą swoją skórę jak najdłużej utrzymać w dobrej kondycji. Przy tym suplementy kolagenu są zazwyczaj dobrze tolerowane i bezpieczne. Więc jeśli ktoś chce, proszę bardzo. Tylko, żeby zauważyć efekt, kolagen trzeba przyjmować systematycznie i długo. Czytaj: „to nie są tanie rzeczy”. Zwłaszcza, jeśli kupujesz kolagen premium anti ejdżing bjuti.

Rynek suplementów kolagenu

Skoro już ustaliliśmy, że warto, to zobaczmy co możemy kupić. A rynek jest szeroki i agresywny. Wiadomo, że skoro chodzi o piękno i młodość, to kobiety zapłacą. A będą kupować wzrokiem i emocjami. Dlatego mamy dziesiątki eliksirów, toników, płynów itd. Nie tylko chodzi o kolagen do picia. W pięknej szacie, ślicznych fioleczkach, z pięknymi opisami i obietnicami. Producenci nie szczędzą na celebrytki, influencerki i ogólny marketing. Myślicie, że te konta IG po kilkadziesiąt tys. obsów, to zrobiły się same, dzięki wdzięcznym użytkowniczkom? Miesięczna terapia takimi flakonikami to 200, 300 i więcej złotych. Za kolagen ze świńskich albo rybich odpadów! Panie, szanujcie się trochę!

[O agresywnym marketingu pisałem jeszcze w poście o lekach do leczenia i suplementach do suplementacji. Polecam lekturę TUTAJ]

Przede wszystkim, suplementów lepiej szukajcie w aptekach, niż stronach www producentów. Po drugie, płynne suplementy są kontrowersyjne z wielu powodów. O tym następnym razem. Skupmy się na kolagenie.

W przypadku wielu tych ładnych buteleczek często nie doszukałem się informacji, kto jest producentem, gdzie je produkuje, wg. jakich standardów. Dobra, to przerobione skóry rybie lub ścięgna zwierząt, więc nie dorabiajmy do tego ideologii, że musi być to produkowane jak leki. Ale dużo bardziej jestem w stanie zaufać polskiej firmie znanej z supli i odżywek, której produkt kosztuje miesięcznie poniżej 100 zł. I jest w postaci tabletek. Same zalety. Stała postać, nie płynna. Znany producent. Rozsądna cena. Taki prezent dostanie moja żona.

Zwracajcie jeszcze uwagę na dawkę hydrolizatu kolagenu. Jak mówiłem, wchłania się słabo, więc dzienna dawka to kilka gramów, zazwyczaj 5 – 10 g, we wspomnianych badaniach najmniej 2,5 g. Proponuję zacząć od mniejszych dawek i sprawdzić jak Wasz organizm toleruje taką ilość. Nie zapominajcie o piciu dużej ilości wody. Ale można kupić suple z 200 mg, czyli 0,2 g kolagenu, gdzie producent zaleca jedną kaps. dziennie. Słabo.

Więc dziewczyny, jeśli chcecie być piękne, to bardzo Was wspieram, ale nie dajcie się marketingowi. Jeśli macie powierzyć komuś swoje piękno i pieniądze, zawsze warto posłuchać rozumu oraz fajnego, życzliwego i mądrego sąsiada/kolegi z Internetu. Kolagen do picia, to nie jest zły pomysł i złe produkty, ale można to zrobić lepiej i taniej. A o suplementach w płynie napiszę wkrótce, więc zapraszam zwłaszcza na FB i Instagram.

Wasz, Sebastian

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30681787/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *