Dziecko

Skuteczność szczepień. Czy mają sens?

Skuteczność szczepień pokazuje mój własny przykład. Skoro wiele osób mówi, że po szczepieniu choruje się gorzej i są nieskuteczne, to warto dawać też pozytywne opinie.

Kiedy Gabi miała 3 lata, zaczynała swoją karierę w grupie Pszczółek. Jednak rozpoczęcie nauki przedszkolnej, to nie jedyne ważne wydarzenie w tamtym czasie. Wtedy też jej braciszek był kilkumiesięcznym świeżaczkiem. Mój kolega z Katedry miał podobną sytuację. I jego córka przyniosła do domu z przedszkola w prezencie dla swojego kilkumiesięcznego braciszka wirusa ospy. Młody mojego kolegi bardzo źle ją zniósł.

Kiedy urodził się Leon i wiedzieliśmy, że córa pójdzie do przedszkola, to podjąłem decyzję, żeby zaszczepić Gabi przeciwko ospie. Nie tylko, żeby ochronić Leona. Także z myślą o córce. A co, jeśli nie zachoruje w dzieciństwie? To dobrze, nie? No właśnie nie bałdzo. Nasza bliska przyjaciółka pracująca z dziećmi straciła własne dziecko. Właśnie przez to, że w ciąży zaraziła się ospą. Dlatego to bardzo ważna kwestia w przypadku dziewczynek. Trzeci argument za zaszczepieniem, to moje własne wspomnienia.

Moje ospa party

Kiedy miałem kilka lat moi rodzice jakoś tak nagle i niespodziewanie zabrali mnie do mojego kuzyna i kazali mi się z nim bawić. Jako bystre dziecko zauważyłem, że ta sytuacja jest jakaś kuriozalna. Dlaczego w ciągu tygodnia nagle zabrali mnie do Michała? Dlaczego tak bardzo nalegali, żebyśmy się bawili blisko siebie? Dlaczego tak na nas zerkali z sąsiedniego pokoju? Kto ich tam wie – pomyślałem. Dorośli są dziwni. I bawiłem się kilka godzin z Michałem. Tak, to była ospa party. Pamiętam to uporczywe swędzenie. Złe samopoczucie. Krosty wszędzie. Na języku. W Boże Narodzenie. Nie mogłem spokojnie jeść moich ulubionych śledzi, bo język bardzo mnie szczypał. Ale i tak jadłem. Starałem się nie drapać. Za to lubiłem się babrać w Pudrodermie. Może to zdradzało moje przyszłe zboczenie i niezdrowe zainteresowanie lekami i medycyną. Plan moich rodziców się powiódł i przez Święta i Nowy rok przechorowałem ospę. Bardzo źle wspominam też świnkę i różyczkę. Ale na te kurestwa szczepienia są obowiązkowe.

Epidemia ospy w przedszkolu

Chciałem oszczędzić tego moim dzieciom. Ale kiedy urodził się Leon, to czas przyspieszył niemiłosiernie. Dopilnowanie planowanych i obowiązkowych szczepień było dość ciężkie. I tak, Leon sobie rósł, aż w tym roku sam stał się Pszczółką. W domu rozpętał się spokój. Ale wiedzieliśmy, że to tylko do sezonu przeziębieniowego. I faktycznie październik był już trochę w kratę, jeśli chodzi o chodzenie do przedszkola. Na dodatek, wtedy uderzyła epidemia. Olać kowid, całe przedszkole zostało zdziesiątkowane przez ospę. Poza jedną, małą wioską Galów. Nasza Gabi cały czas twardo i dziarsko chodziła do swojej grupy. Kto by pomyślał, że szczepienie zadziała?

A Leon? To było w trakcie listopadowego rajdu po grobach i odwiedzin rodziny, nocowaliśmy u teściów. Pewnego ranka wstał marudny. Nic nowego. Kiedy szykowaliśmy się do wyjazdu do cioci zauważyłem dwie krostki na szyi. Pomyślałem, że Teściowa przesadziła z płynem do płukania pościeli. Ale kiedy niecałą godzinę później, już na miejscu rozbieram chłopaka z kurtki, widzę krostki na czole i całej szyi. Mówię wtedy ukradkiem do żony, że Leon ma ospę. Trochę się martwiliśmy, bo to jest dzik, nie dziecko. Jednak syn nas bardzo zaskoczył. Ładnie współpracował. Nie drapał się. Kiedy go mocno swędziało przychodził do nas, żeby go posmarować chłodzącą pianką. Żadna z ranek się nie babrała.

Właściwie, to znowu mieliśmy więcej szczęścia, niż rozumu. Dobrze, że nie zaraził się dużo wcześniej i dużo później – nie będzie tego pamiętał. Dość dobrze to zniósł. Nie było w otoczeniu, żadnych ciężarnych i bardzo małych dzieci. Ale… Okazało się, że jedna z krost – największa na środku czoła, po której został największy strupek, zostawiła po sobie ślad. Jeździć, obserwować – jak to mówią mechanicy. Jest duża szansa, że się zagoi albo będzie mało widoczna.

Skuteczność szczepień – podsumowanie

Pora na morał. Jeśli myślisz, że ospa to niegroźna choroba wieku dziecięcego, która świetnie buduje odporność, to w swojej naiwności masz trochę racji. Ale powiedz to samo moim zmarnowanym Świętom z dzieciństwa. Powiedz to kobietom, które straciły dzieci. Powiedz to rodzicom, którzy drżeli o swoje noworodki i niemowlaki.

Dlatego pamiętaj, że słowo szczepienia nie powinno kojarzyć się tylko z traumatycznymi 2 latami pandemii. Dzięki nim udało się ludzkości wyeliminować wiele chorób. Warto mówić o pozytywnych doświadczeniach, bo to pozwala niezdecydowanym uwierzyć w skuteczność szczepień. Wnioski możecie sobie wysnuć sami.

O teoriach spiskowych dotyczących szczepień możesz poczytać w mojej radosnej twórczości pt. Jak zostałem agentem firm farmaceutycznych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *